środa, 1 października 2014

niespodziewana niespodziewanka :)

Na wiele rzeczy mogę tu sobie ponarzekać...na służbę zdrowia (nie opiszę tutaj tego, co przeszłam we czwartek, ale to był też powód, że tak długo nie wchodziłam na własnego bloga-by nie przelać tu całego żaru mej wściekłości), na brud w miasteczku, na wszędzieleżące kupy psie, na samotność...
ale na jedno nie mogę narzekać:
- na Olciowe przedszkole...
(wiem, zimna woda w kranie, picie wody z kranu, brak zmiany obuwia- ale jest wielkie ogromne ALE):
Olcio ma bardzo fajną, empatyczną panią Nahalie. Czuje się przez nią zaopiekowany, zatroszczony i ogarnięty... Mówi, że pani go kocha.Pani Natalia wspaniale weszła w nasz "dzienniczek", dzięki któremu Olcio kontaktuje się ze światem.
A dziś????
Dziś mnie zaskoczyła. Zrobiła Olciowi dzienniczek przedszkolny, gdzie umieściła jego zdjęcia z opisem co robi i z kim :)
Naprawdę wzruszyłam się i tak bardzo było by brak języka, by podziękować czymś więcej niz zwykłym "merci" i że to jest piękne... brakowało mi tego, że nie moge powiedzieć, jak bardzo ciepło zrobiło mi się na sercu, jak bardzo poczułam się też "zaopiekowana"...
Poza tym zaproponowała mi, żebym była 3-cim opiekunem na wycieczce. Oczywiście zgodziłam się. Może ta pani natalia to dobry Anioł, który czuje, jak bardzo brak mi pracy z dziećmi, obserwacji ich i zachwytu nad nimi... bo mnie dzieci zawsze zachwycały...
Ponieważ wciąż nasuwają mi się porównania i Francja często wypada w nich blado.
Za przedszkole przyznaję Francji wielkiego plusa :)
Olcia doświadczenia z państwowym polskim przedszkolem

1 komentarz:

  1. oj, zjadło mi końcówkę
    Olcia doświadczenia z polskim państwowym przedszkolem nie były tak pozytywne.
    Poza tym, tutaj naprawdę przedszkole jest za darmo: nie płacę za nic- nie muszę składać się na wodę (no dobra-jest z kranu), nie przynoszę chusteczek, papieru do rysowania itp, nic nie płacę za opiekę nad nim, a wycieczka całodniowa kosztuje mnie 10 zł

    OdpowiedzUsuń