środa, 20 sierpnia 2014

króciutko - duma :)

W dniu wczorajszym sama, łamanym francuskim, na migi i łamanym angielskim po drugiej stronie załatwiłam Olafkowi przedszkole :) dogadałam się, zrozumiałam wszystko, dałam dokumenty odpowiednie i duma mnie rozpiera :)
Oczywiście i ja i pani w okienku miałyśmy ogromną dozę poczucia humoru i chyba tylko to nas uratowało :)
Zaczęłam zdanie od "nie mówię po francusku",ponieważ to rewelacyjnie działa- wszyscy koncentrują się bardzo, a w ich oczach widać przerażenie :O, matko, co mnie teraz czeka", a potem dałam czadu - pochwaliłam się wszystkim, czego się w samotności nauczyłam :):
- gdzie mogę zapisać syna do przedszkola?
- że chciałabym zapisać syna do przedszkola,
- że mam dokumenty i dalej już poszło...
na jakieś pytania odpowiadałam chyba prawidłowo i zrozumiałam, co dalej :)

Taka byłam szczęśliwa, ze mi się udało, ze nawet zapomniałam nakarmić swoja zwierzynę...

a oto zdjęcia moich podopiecznych:






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz