piątek, 8 sierpnia 2014

Plusy dla Francji

Dziś chcę napisać o dwóch wydarzeniach, dzięki którym Francja zyskuje nad Polską, bo wciąż jeszcze wszytko porównuję-nawet ceny :)
Otóż, w dniu wczorajszym miałam takie zdarzenie:
mój synek jechał na rowerze, a ponieważ jeździ jeszcze na dwóch kółkach bardzo niepewnie, ja mam przymusowy jogging. Minął nas autobus jadący do Boumont, jakieś 500 metrów od nas miał przestanek. I wyobraźcie sobie, że czekał na tym przystanku aż do niego dojechaliśmy i zamknął dopiero drzwi, gdy okazało się, że nie biegniemy do autobusu.
Ileż razy w Polsce zdarzało mi się, ze kierowca autobusu zamykał  mi drzwi tuż przed nosem :( a tu czeka 5 minut, by się upewnić, że nie biegniemy do niego :)
Kiedyś w Warszawie zdarzyło mi się, ze drzwi autobusu przycięły mi stopę,a  kierowca ruszył  mimo krzyku pasażerów (ja już byłam na zewnątrz).

Drugie wydarzenie.
Każdy, kto tu wynajmuje mieszkanie ma prawo do otrzymania dofinansowania opłat :) Próbowaliśmy przez internet uzupełnić podanie o takie dofinansowanie, ale w pewnym momencie zabrakło nam jakiś danych i przerwaliśmy tę czynność. na drugi dzień rano otrzymaliśmy maila z prośbą, byśmy nie zapomnieli o uzupełnieniu danych, by Państwo Francuskie mogło udzielić nam dofinansowania :) PROŚBĘ!

No i do końca sierpnia mamy lodówkę :) pożyczył nam nasz "przewodnik" po Persan- Arab Aziz :)

3 dzień pada, ale i tak wychodzimy -przedwczoraj byliśmy na rowerze i wczoraj też (tzn syn jechał, a ja biegłam), mimo mżawki było ciepło-dziś już chłodniej, ale też wyjdziemy.
Wczoraj się opłaciło- na karmienie przyszły 3 nutrie :), potem spotkaliśmy zająca i 15 jaszczurek :)

2 komentarze:

  1. Z tymi autobusami to cie rozumiem. W Polsce to jakaś masakra. W Hispanii, przynajmniej tu w Kadyksie tez jest normalnie. Kierowcy są mili i czekają.
    Fajnie że macie lodówkę,chociaż na trochę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzisz Aniu, jak dobrze, że czasem człowiek wyjedzie poza Polskę. Tak myślelibyśmy, że to tak musi byc i nic nie można zmienić...

    OdpowiedzUsuń