We czwartek udaliśmy się z Olciem na wizytę lekarską w celu uzyskania zgody lekarskiej na uczęszczanie przez Olcia do Przedszkola.
Przychodnia w starym baraku -gorzej niż u nas w latach 80-tych. W środku przerażający widok - stare, zniszczone wyposażenie, dziurawe siedzenia... Nawet zdjęcia sprzed 15 lat chyba- wypłowiałe i nieaktualne.
Najlepszy jednak widok wzbudziło we mnie mydło w łazience. Gdyby nie inteligencja mojego syna, nawet nie wpadłabym na to, co to jest. Przepraszam, ale wyglądem przypomina wibrator. Zastanowiło mnie tylko, dlaczego jest umieszczony w odwrotnym kierunku. Wtedy mój syn dotknął tego i powiedział "mamo, to mydło". Normalnie szok! (jak zgram to umieszczę zdjęcie).
Wizyta u lekarza w porządku, ale w Polsce jak się idzie prywatnie do lekarza, tez jest w porządku. Zaświadczenie dostaliśmy, nawet (UWAGA) dostaliśmy skierowanie do kardiologa, bo Olcio powinien mieć wizytę kontrolną w październiku i zapisano nas na szczepionkę MMR (druga dawka), co wbiło mnie w konsternację, bo nikt mi u nas nie powiedział, ze mały ma mieć jakąś druga dawkę (zadzwoniłam do przychodni w PL i się dowiedziałam, ze jest druga dawka, ale w 9 roku życia).
Mój wniosek po tej wizycie:
Polacy macie naprawdę śliczny, zadbany kraj, z pięknymi placami zabaw i czystymi, miłymi przychodniami- doceńcie to!
Umieszczam zdjęcie mydła :) z łazienki w publicznej przychodni:
Cudne mydło :)
OdpowiedzUsuńLui dodaj tutaj też Hity Twojego Synka :) Też sa cudne :))))) ET
które hity? :)
OdpowiedzUsuńJak długo we Francji mieszkam, tak pierwszy raz widzę takie cudo :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do Persan-podziele się widokiem
OdpowiedzUsuń