Zaczynamy nowe życie. We Francji - mój mąż jest już tutaj od 3 lat, ja i nasz 4-letni synek od 25 lipca 2014 r. Co nas czeka? Jak sobie damy radę? Ja bez znajomości języka, pracując wciąż na uczelni w Polsce, zapracowany mąż, bo musi wszystko utrzymać i nadwrażliwy, nadruchliwy syn... poczekamy, zobaczymy... wrócić zawsze można
sobota, 2 sierpnia 2014
wygląd mojej rzeczki-miejsca codziennych wypraw w celu nakarmienia zwierzyny
Na ostatnim zdjęciu - nutria, która na początku wydała mi się wielkim szczurem...
Lui kochana...POWODZENIA! UDA WAM SIE ,ZOBACZYSZ !!!!!!! Bede tu zagladac :)rrenka
OdpowiedzUsuńwidzę :) działa :) super że się udało pisz często czekam na wpisy Buziaki E.
OdpowiedzUsuńdobrze-będę pisać i starać się, by nam się udało Renko :)
OdpowiedzUsuń